Podejście jachtem do mazurskiego brzegu gdy nie ma przy nim pomostu może przysporzyć wielu problemów. Ważne jest, żeby odpowiednio przygotować do takiego podejścia jacht i załogę by zminimalizować ryzyko uszkodzeń. Dowiedz się jak to zrobić krok po kroku!
Kotwiczenie przy brzegu - wybór miejsca
Musimy pamiętać, że wybór miejsca podejścia ma kluczowe znaczenie. Po pierwsze podchodząc do brzegu na dziko zwróćmy uwagę na kierunek wiatru. Ważne jest by wiatr miał kierunek odpychający od brzegu dzięki czemu nie będzie trzeba martwić się o to, że kotwica zerwie się w nocy.
Po pierwsze podchodząc do brzegu na dziko zwróćmy uwagę na kierunek wiatru. Ważne jest by wiatr miał kierunek odpychający od brzegu dzięki czemu nie będzie trzeba martwić się o to, że kotwica zerwie się w nocy.
Drugim istotnym elementem do wzięcia pod uwagę jest nasz wpływ na mazurską przyrodę. Jeśli chcecie zatrzymać się w miejscu zupełnie na dziko wybierajcie miejsca nieporośnięte roślinnością i pamiętajcie by postój był całkowicie neutralny dla środowiska - nie korzystajcie z detergentów, zabierzcie śmieci, zachowajcie ciszę.
Decydując o miejscu podejścia do brzegu należy sprawdzić głębokość i upewnić się, że zanurzenie naszego jachtu pozwoli dopłynąć blisko brzegu, a nie zatrzymać się kilkanaście metrów od niego.
Kotwiczenie na dziko - przygotowanie do podejścia
Aby wykonać sztrandowanie czyli celowe wprowadzenie jachtu na brzeg (lub mieliznę) należy przygotować:
na rufie kotwicę z długą liną (koniec liny knagujemy do jachtu!)
na dziobie długą cumę
miecz i płetwę sterową do podniesienia
pagaje lub wiosło pychowe
załoganta w obuwiu do wejścia do wody
Kotwiczenie do brzegu - wykonanie krok po kroku
Podpływamy powoli dziobem do brzegu, na dziobie jachtu powinna stać osoba obserwująca głębokość wody
Miecz podnosimy stopniowo gdy zaczniemy widzieć dno.
Płetwę sterową spławiamy* gdy poczujemy pierwsze dotknięcie dna
Podnosimy silnik tak by śruba pracowała w wodzie. Aby układ chłodzenia nie został zabrudzony piaskiem z dna trzeba zachować odległość kilkadziesięciu centymetrów od dna.
Rzucamy kotwicę. Podchodząc do brzegu trzymamy się zasady, że im dalej od brzegu tym lepiej. Natomiast pamiętajmy, że ogranicza nas długość liny kotwicznej
Wyłączamy silnik i podnosimy nad wodę. Jeśli brakuje nam prędkości zaczynamy pagajować
Wodujemy desanta - schodzi do wody z rufy, a nie z dziobu (z dziobu do dna jest bardzo wysoko!) i podajemy mu cumę dziobową.
Podpływając na dziko pamiętajmy, żeby zawsze podchodzić do brzegu dziobem. Wpływając rufą do brzegu możemy uszkodzić ster, miecz i skrzynkę mieczową oraz silnik jachtu.
Zdarza się, że w czasie podejścia kotwica nie chwyci dna. Należy wtedy wysłać jedną osobę z załogi, żeby zakopała ją porządnie tak by trzymała i w czasie odejścia od brzegu stanowiła początkowe źródło napędu.
Kotwiczenie do brzegu rufą do brzegu
Wielu żeglarzy chce cumować rufą do brzegu, jednak podpływając na dziko pamiętajmy, żeby zawsze podchodzić do brzegu dziobem. Wpływając rufą do brzegu możemy uszkodzić ster, miecz i skrzynkę mieczową oraz silnik jachtu. Obrót jachtu (overholung) możemy wykonać wykorzystując cumy i linę kotwiczną.
*spławienie płetwy polega na wyluzowaniu kontrafału tak by płetwa uniosła się w wodzie. Bardzo ważne jest żeby ruchu sterem przy spławionej płetwie były delikatne bo w takiej pozycji płetwa podatna jest na uszkodzenia (wyłamanie)
Comentários